Administrator
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sochaczew
|
Wysłany: Nie 19:03, 12 Mar 2006 Temat postu: Krag - Petersson |
|
Kraj: Norwegia
Kaliber: 12,17x44mm czarnoprochowy
Długość: ??
Długość lufy: 951mm
Waga: ??
Prędkość początkowa: 381m/s
Magazynek: rurowy podlufowy na 10 naboi
Jest to jeden z pierwszych karabinów powtarzalnych na świecie oraz pierwszy pełniący służbę w armii norweskiej. Jego konstrukcją zajął się Olego Krag, który już wcześniej eksperymentował przy tworzeniu mechanizmów broni powtarzalnej. Jednak zasadę działania tu spotykaną zaproponował Axel Petersson. Projekt powstał w 1871 roku, rok później był testowany przez szwedzko-norweską komisję wojskową, która w końcu przyjęła nową broń na stan uzbrojenia wojsk. Testowano go porównawczo z Remingtonem M-1867 i Krag-Petersson był celniejszy, bardziej szybkostrzelny, mniej razy się zacinał (prawie nigdy), miał mniejszy odrzut oraz był bardziej wytrzymały. Rozpoczęto testy wojskowe - które także wypadły pomyślnie. Pierwsze zamówienie nadeszło z marynarki norweskiej - która zamówila najpierw 450, później jeszcze 525 egzemplarzy tego karabinu. Produkcją z racji tego, że w głównej fabryce norweskiej produkowano cały czas Remingtony M-1867 zajęły się fabryki Carl Gustafs Stads Gevärfaktori w Szwecji oraz Carl Johans Vern w Finlandii. Broń ta była używana tylko w Norwegii, ale oprócz tego 115 sztuk tej broni wyprodukowano w Danii, a także skopiowano system ładowania we Francuskim Kropatschek-u. Za oba rozwiązania konstruktor nie dostał pieniędzy, ale został odznaczony orderami. Broń ta była w użyciu do początków wieku XX, a później jako bezużyteczna najczęściej złomowana, chociaż modele odsprzedane cywilom były często modernizowane. Jest to powtarzalny karabin, w którym nabój ładuje się do komory nabojowej popychając go palcem. Działa to tak, że po strzale napinało się dźwignię (wyglądającą jak kurek), która wyjmowała łuskę z komory nabojowej i ją wyrzucała, przy tym wprowadzając nowy nabój z podlufowego magazynka rurowego do zagłębienia w tejże dźwigni. Po zwolnieniu dźwigni trzeba było popchnąć nowy nabój do komory nabojowej, a sprężyna dźwigni nie napotykając na opór naboju zaryglowała (prowizorycznie) komorę nabojową. W magazynku mieściło się 10 naboi. Taka zasada działania dała niebywałą jak na tamte czasy szybkostrzelność: 11 strzałów mierzonych na 25 sekund (strzelając z użyciem magazynka) oraz 19 strzałów na minutę, ładując pojedynczo nabojami. Nie tylko to, że takie rozwiązanie było szybkostrzelne dało mu rozgłos - plusem było także to, że takie rozwiązanie było bardzo trwałe, nie zacinało się, chociaż czasami przycinało palce niedoświadczonym strzelcom. Do każdego karabinu był dodawany bagnet typu Remington M-1867 o takim samym numerze seryjnym co karabin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|