Administrator
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sochaczew
|
Wysłany: Pon 17:32, 13 Mar 2006 Temat postu: Shwarzlose M-07/12 |
|
Kraj: Austro-Węgry/Austria
Kaliber: 8x54mm R Mannlicher (także 7.92 Mauser i szwedzkie 6.5mm)
Długość: 1070mm
Długość lufy: 525mm
Waga: 20kg
Amunicja: taśma parciana na 250 naboi
Szybkostrzelność: 425 rpm
Zasięg efektywny: około 1000 metrów
Jest to ciężki karabin maszynowy opracowany w roku 1902 przez Niemca Andreasa Shwarzolse i produkowany w austriackich zakładach Steyr zakładach 3 lata później. Jest to broń, która przed i w czasie I Wojny Światowej była używana przez wojska Austro-Węgier, włoskie, czechosłowackie, a po wojnie także Wojsko Polskie. Większość krajów przystosowywała te karabiny do swoich potrzeb i możliwości ta kwięc: Szwecja używała swojego naboju 6,5mm natomiast Czechosłowacja - 7.92mm Mauser. W oryginale jest to ka-em strzelający austriackim nabojem 8x56mm Mannlicher z wystającą kryzą. Jest on chłodzony wodą (jak większość modeli przedwojennych), co wpływa na jego wagę. Działa on na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego. Zamek wykorzystywał tylko ciśnienie gazów w lufie, więc potrzebne było zwiększenie jego masy (zamka) i zastosowanie systemu dźwigni, które powstrzymają zamek przed cofnięciem, aż ciśnienie gazów prochowych spadnie do bezpiecznego poziomu. Jednak takie rozwiązanie przy takim naboju strasznie ograniczyłoby szybkostrzelność teoretyczną, konieczne było więc dodatkowe skrócenie lufy. Odbiło się to oczywiście na zasięgu efektywnym (nie więcej jak 1000 metrów) i prędkości wylotowej pocisku (618 m/s). Broń ta na ziemi była używana tylko na podstawach trójnożnych, natomiast lotnictwo Austro-Węgier używało "odchudzonej" wersji M-07/12 specjalnie montowanych na samolotach. Podstawa ta była o tyle ciekawa, że można ją było ustawiać pod różnym kątem rozstawu nóg, co umożliwiało strzelanie z tego karabinu z różnych wysokości. Zasilanie w amunicje odbywało się poprzez taśmę parcianą, najczęściej mieszczącą 250 naboi. Jak każda taśma parciana powodowała ona liczne zacięcia. Jeżeli o zacięciach mowa to trzeba zaznaczyć, że mechanizm M-07/12 musiał być cały czas smarowany, bo inaczej zacinał się praktycznie przy każdej serii, dlatego miał on wbudowaną na stałe olejarkę. Stosowanie oleju do smarowania części znowu okazało się chybionym rozwiązaniem - przy strzale wytwarzał on tyle dymu, że przeciwnik bez trudu mógł zauważyć stanowisko ogniowe tego ka-emu. Można do niego dołączyć płytę stalową chroniącą strzelca, oraz lawetę na kółkach do lepszego transportu (jak np. w niektórych Maximach).
Post został pochwalony 0 razy
|
|